Musimy zabezpieczyć nauczycieli przed niżem demograficznym
"Kolejny rok na pewno będzie rokiem dyskusji ze związkami zawodowymi i środowiskami naukowymi o rozwiązaniach, które będziemy wypracowywać w najbliższych miesiącach, bo nie ma wątpliwości, że niż demograficzny, który wejdzie do szkół, zwłaszcza do szkół średnich, w najbliższej przyszłości będzie powodował duże problemy. Trzeba będzie wymyślić sposób na to, jak zabezpieczyć nauczycieli przed tym niżem demograficznym" - powiedział Czarnek w Telewizji Trwam.
Szef MEiN zaznaczył, że "w 2009 r. nie kto inny, tylko Donald Tusk i jego rząd, odebrał nauczycielom wcześniejszą emeryturę po 20 latach pracy +przy tablicy+ i 30 latach pracy w ogóle". "Na pewno do tego będziemy musieli wrócić w naszych dyskusjach z przedstawicielami środowiska nauczycielskiego" - dodał minister.
Czarnek podkreślił, że w przyszłym roku będzie trzeba odpowiedzieć na wydarzenia w niektórych szkołach, zwłaszcza w wielkich miastach, w których dochodzi wręcz do demoralizacji polskich dzieci.
"Próbowaliśmy stawić temu czoła dwukrotnie ustawami uchwalonymi na początku roku, zawetowaną ustawą na początku ma marca i drugą, bardzo podobną, ustawą zawetowaną teraz w grudniu. Będziemy musieli do tych rozwiązań wracać, dlatego, że nie możemy w imię spokoju - takiego czy innego - zostawić tego tematu, bo dzieci nie mogą być demoralizowane w szkołach. (...) Każdy ma prawo chronić dzieci przed demoralizacją - to przepis konstytucji, art. 72 ust. 1" - wskazał Czarnek.
Minister podkreślił, że w końcu będzie trzeba zrobić coś z tym, co również zostało zawetowane w grudniowej ustawie, czyli ze sprawą edukacji domowej.
"Otóż, będziemy musieli ochronić tę właściwą edukację domową, czyli tę, w której rodzice biorą odpowiedzialność za swoje dzieci i chcą je uczyć sami, a dzieci później zdają egzaminy klasyfikacyjne. Chronić przed patologiami, które narosły na bazie przepisów zbyt ogólnych i przed atakiem niektórych samorządowców, którzy postulują obniżenie finansów na edukację domową" - zapowiedział Czarnek.
Minister powiedział też, że w przyszłym roku będzie trzeba zakończyć wypracowanie systemu walidacji na wyższych uczelniach. Zaznaczył, że resort ma już gotowe recepty na to, jak odejść od "punktozy" i "grantozy", bo naukowcy powinni zajmować się tym, do czego są powołani, czyli poszukiwaniem prawdy. (PAP)
Autor: Jerzy Rausz