REKLAMA
Początkowo donoszono o plamach substancji ropopochodnej na powierzchni wody, a także o jej spienieniu. Jednak dotychczas przeprowadzone badania pobranych próbek nie pozwoliły na jednoznaczne określenie źródła pochodzenia zanieczyszczeń. Tymczasem obecność martwych ryb stwierdzono nawet w zbiorniku Dzierżno Duże.
W tę sprawę od początku zaangażowana jest Rada Dzielnicy Łabędy, a także Centrum Zarządzania Kryzysowego miasta Gliwice oraz śledczy z tutejszej policji. Ponadto w międzyczasie czynności na terenie Kanału wykonywały Wody Polskie i Wojewódzki Inspektorat Ochrony Środowiska z Katowic. O najnowszych ustaleniach na temat tego problemu informowano na stronie pierwszej z tych instytucji w miniony piątek, 20 maja. RZGW Wody Polskie zapowiedziały też dodatkowe działania związane z zanieczyszczeniem wody. Zgodnie z kwietniowymi ustaleniami, wynikającymi z badań wykonanych przez Wojewódzki Inspektorat Ochrony Środowiska w Katowicach stwierdzono wysokie zawartości chlorków. Wysokie stężenie chlorków wykryto w konkretnych próbach wody, pobranych jednego dnia. Wyniki analiz porównawczych, które właśnie trwają, ułatwią dalsze wnioski – kontynuuje RZGW.
Teraz Wody Polskie w Gliwicach przejdą do weryfikacji pozwoleń wodnoprawnych, co pomoże w ustaleniu podmiotów korzystających z wylotów do Kanału Gliwickiego czy rzeki Kłodnicy.
Niezależnie od tego, że pomór ryb, do którego mogło dojść na skutek zanieczyszczenia, nie nasila się, a obecnie obserwowane są pojedyncze egzemplarze padłych ryb, Wody Polskie w Gliwicach zapowiedziały, że będą w dalszym ciągu aktywnie współpracować ze służbami w celu wykrycia i ukarania sprawców, tak by do podobnych sytuacji nie dochodziło w przyszłości.
13 maja ponownie pobrane zostały próby wody (były pobierane z łodzi), w celu porównania ich z wynikami z 27 kwietnia. Analiza przeprowadzona przez Centralne Laboratorium Badawcze niestety nie doprowadziła do przełomowych wniosków – wartości badanych parametrów były porównywalne do poprzednich.
Nie trzeba było długo czekać, by opieszałość i niemożność dotarcia do winnych doprowadziła do protestów. Na zanieczyszczenie wód zareagował też gliwicki klub Konfederacji. W ostatni poniedziałek jego członkowie wybrali się oni pod siedzibę Wód Polskich przy ulicy Sienkiewicza z transparentami i zdjęciami.
Działacze tego ugrupowania zapowiedzieli, że jeżeli sytuacja ekologiczna w mieście nie ulegnie poprawie, będą urządzać protesty pod innymi urzędami czy instytucjami. Zaapelowali też do władz miasta, WIOŚ i Wód Polskich o zjednoczenie się we wspólnym działaniu dla dobra środowiska.
W tę sprawę od początku zaangażowana jest Rada Dzielnicy Łabędy, a także Centrum Zarządzania Kryzysowego miasta Gliwice oraz śledczy z tutejszej policji. Ponadto w międzyczasie czynności na terenie Kanału wykonywały Wody Polskie i Wojewódzki Inspektorat Ochrony Środowiska z Katowic. O najnowszych ustaleniach na temat tego problemu informowano na stronie pierwszej z tych instytucji w miniony piątek, 20 maja. RZGW Wody Polskie zapowiedziały też dodatkowe działania związane z zanieczyszczeniem wody. Zgodnie z kwietniowymi ustaleniami, wynikającymi z badań wykonanych przez Wojewódzki Inspektorat Ochrony Środowiska w Katowicach stwierdzono wysokie zawartości chlorków. Wysokie stężenie chlorków wykryto w konkretnych próbach wody, pobranych jednego dnia. Wyniki analiz porównawczych, które właśnie trwają, ułatwią dalsze wnioski – kontynuuje RZGW.
Teraz Wody Polskie w Gliwicach przejdą do weryfikacji pozwoleń wodnoprawnych, co pomoże w ustaleniu podmiotów korzystających z wylotów do Kanału Gliwickiego czy rzeki Kłodnicy.
Niezależnie od tego, że pomór ryb, do którego mogło dojść na skutek zanieczyszczenia, nie nasila się, a obecnie obserwowane są pojedyncze egzemplarze padłych ryb, Wody Polskie w Gliwicach zapowiedziały, że będą w dalszym ciągu aktywnie współpracować ze służbami w celu wykrycia i ukarania sprawców, tak by do podobnych sytuacji nie dochodziło w przyszłości.
13 maja ponownie pobrane zostały próby wody (były pobierane z łodzi), w celu porównania ich z wynikami z 27 kwietnia. Analiza przeprowadzona przez Centralne Laboratorium Badawcze niestety nie doprowadziła do przełomowych wniosków – wartości badanych parametrów były porównywalne do poprzednich.
Nie trzeba było długo czekać, by opieszałość i niemożność dotarcia do winnych doprowadziła do protestów. Na zanieczyszczenie wód zareagował też gliwicki klub Konfederacji. W ostatni poniedziałek jego członkowie wybrali się oni pod siedzibę Wód Polskich przy ulicy Sienkiewicza z transparentami i zdjęciami.
Działacze tego ugrupowania zapowiedzieli, że jeżeli sytuacja ekologiczna w mieście nie ulegnie poprawie, będą urządzać protesty pod innymi urzędami czy instytucjami. Zaapelowali też do władz miasta, WIOŚ i Wód Polskich o zjednoczenie się we wspólnym działaniu dla dobra środowiska.
PRZECZYTAJ JESZCZE