Litwin skazany za ucieczkę ulicami Białegostoku kradzionym autem - SN oddalił kasację prokuratury
Sąd Najwyższy oddalił kasację, którą wniosła Prokuratura Rejonowa Białystok-Północ, jako oczywiście bezzasadną - poinformowało PAP biuro prasowe tego sądu. W procesie prokuratura chciała w tej sprawie dwóch lat więzienia.
Pościg, którego sprawa dotyczyła, miał miejsce w październiku 2022 roku. Policja dostała wtedy informację, że trasą ekspresową S8 od strony Warszawy jedzie w kierunku Białegostoku kierowca skradzionego w Austrii land rovera i że w aucie może być broń. Gdy samochód został zauważony i okazało się, że jedzie nim jedna osoba, patrole podjęły próbę zatrzymania.
Kierowca nie reagował na policyjne sygnały i zaczął uciekać m.in. ulicami będącymi obwodnicą miasta. Jechał powyżej 100 km/h i czasami pod prąd, przejeżdżał przez skrzyżowania na czerwonym świetle, wjeżdżał na chodniki zagrażając pieszym. Zatrzymał się dopiero, gdy przebił opony, prawdopodobnie podczas próby sforsowania wysokich krawężników dzielących pasy jezdni.
Wtedy uciekał już na piechotę, ale kilkaset metrów dalej został zatrzymany.
Przed Sądem Rejonowym w Białymstoku 28-latek przyznał się do tego, że nie zatrzymał się do kontroli i uciekał, dopuszczając się całej serii drogowych wykroczeń; zapewniał jednak, że nic nie wiedział o nabojach do broni myśliwskiej, które były w bagażniku (broni, o której informował właściciel skradzionego auta, policja nie znalazła).
Głównymi dowodami w sprawie były policyjne nagrania i zeznania samych funkcjonariuszy, biorących udział w akcji. Ucieczkę prokuratura zakwalifikowała jako sprowadzenie bezpośredniego niebezpieczeństwa katastrofy w ruchu lądowym.
Sąd rejonowy uznał za udowodnione, że kierowca winny jest całej serii wykroczeń drogowych oraz że było zagrożenie spowodowania katastrofy na drodze, biorąc pod uwagę sposób jazdy oskarżonego; uznał też że kierowca musiał wiedzieć o amunicji. Orzekł karę łączną roku i dziewięciu miesięcy więzienia i 4-letni zakaz prowadzenia pojazdów mechanicznych.
Rozpoznając apelacje sąd okręgowy uznał, że wobec wątpliwości, które należy rozstrzygać na korzyść oskarżonego, nie można przypisać mu przestępstwa związanego z amunicją i od tego zarzutu go uniewinnił. Utrzymał wyrok za sprowadzenie bezpośredniego niebezpieczeństwa katastrofy w ruchu lądowym oraz za to, że Litwin nie zatrzymał się do kontroli policyjnej - to półtora roku więzienia.
Nie do końca wiadomo, czy to 27-latek ukradł samochód wart ok. 70 tys. euro czy też było to paserstwo (on sam tłumaczył, że znalazł otwarte auto i postanowił wrócić nim z Austrii na Litwę, ale np. treść wysyłanych przez niego smsów wykluczała taką wersję). W tym zakresie austriackie organy ścigania prowadziły śledztwo, w którym postawiono Litwinowi zarzut dotyczący włamania i kradzieży land rovera, wspólnie i w porozumieniu z dwoma innymi osobami.(PAP)
rof/ mark/